Jak wychować przedsiębiorcze dziecko?

zdjecie_dzieci2

Podobno przedsiębiorczość i kreatywność są drogą do sukcesu. Wydawać by się mogło, że jest to oczywiste i bardzo istotne w dorosłym życiu, ale czy kluczowe w okresie dorastania? Co z naszymi pociechami? Czy warto uczyć dzieci przedsiębiorczości od najmłodszych lat?

Tak – jeśli chcemy, aby nasze dziecko dorastało rozumiejąc, czym jest pieniądz,a przy tym wypracowało w sobie nawyk oszczędzania. Tak – jeśli chcemy, aby dorastało wiedząc, czym jest praca i jak zapracować na własny sukces.

Zacznijmy jednak od zastanowienia się nad tym, czym jest przedsiębiorczość. Przedsiębiorczość określana jest jako pewna zaradność, samodzielność w działaniu, podejmowaniu decyzji i osiąganiu postawionych sobie celów. Mówi się również, że jest to rodzaj życiowej postawy, która cechuje się odwagą, zdecydowaniem, asertywnością i ciekawością świata. Większość rodziców marzy o tym, aby jego dziecko rozwijało się w tym właśnie kierunku. Z drugiej jednak strony przedsiębiorczość to także zdolność do podejmowania ryzyka, elastyczność w dostosowaniu się do zmieniających się warunków, dostrzeganie szans, różnych możliwości oraz umiejętne ich wykorzystywanie. Jak zatem możemy wspomóc najmłodszych w rozwijaniu takiego potencjału?

Dobrze jest mieć świadomość, jaką wartość niesie wiedza na temat przedsiębiorczości. Każdy dorosły jest w stanie samodzielnie nauczyć dziecko tego, co w tej kwestii jest ważne. Początkowo można zacząć od wyjaśnienia, skąd się biorą pieniądze na naszych kartach płatniczych lub dlaczego ulubiony batonik w tym sklepie jest tańszy, niż w innym. To z pewnością pomoże wzbudzić zaciekawienie. Już małe dzieci możemy uczyć zarządzania ich niewielkim budżetem. Dlaczego tak wcześnie? Im wcześniej, tym lepiej i przede wszystkim – naturalniej. To tak jak z powracaniem do nawyku picia wody, zamiast kolorowych napojów. Jeśli dziecko od małego zaspokajało pragnienie np. tylko colą, dużo trudniej będzie mu przestawić się na coś innego, bo zamiennik nie będzie mu smakować. Tak samo jest z przedsiębiorczością. Jeśli wpoimy pewne przyzwyczajenia i wartości od maleńkiego, mały człowiek będzie znał wartość pieniędzy. Wyobraźmy sobie, że nasza pociecha ma nawyk bycia przedsiębiorczym… Czyż nie brzmi to wspaniale? Im mniejsze dziecko, tym większą ma wiarę we własnego rodzica, który jest autorytetem i bohaterem. Na tym etapie, z łatwością podąży za tym, czego chcemy go nauczyć. Współcześnie pieniądze często stają się powodem problemów w dorosłym życiu. Powinniśmy zadbać o to, aby najmłodsi podchodzili do nich jak do narzędzia, które mogą wykorzystać do rozwiązywania problemów. Stawianie na rozwój osobisty jest normą i standardem naszych czasów, dlatego też przyzwyczajajmy najmłodszych do pracy nad sobą, tak by wzrastali w poczuciu, że jest to ich chleb powszedni. Z pewnością lepiej będą dawały sobie radę już jako dorośli. Warto zainwestować w edukację finansową dzieci, by z podziwem patrzeć jak przebojowo wkraczają w dorosłość.

Dobrym ćwiczeniem trenującym umiejętności przedsiębiorcze jest zapytanie dziecka, jakie jest jego marzenie. Chodzi oczywiście o takie, które będzie realne do osiągnięcia. Następnie warto sporządzić z nim (w dowolnej formie zapisu) listę tego, co potrzebuje zrobić, aby to uzyskać. Można też określić czas realizacji.
A co z kieszonkowym? Ogólnie panującym przekonaniem jest to, że kieszonkowe pozytywnie wpływa na postawę przedsiębiorczą u dzieci. Osobiście trudno mi się zgodzić
z tym przekonaniem, ponieważ wszystko zależy od tego, w jaki sposób nauczymy dzieci kierować własnymi oszczędnościami i co będą musiały wykonać, aby to kieszonkowe otrzymać. Jako rodzice i wychowawcy zwróćmy uwagę na fakt, że otrzymywanie funduszy „za nic” jest formą nienaturalną i nie wpłynie na budowanie pozytywnych postaw wobec pieniądza.

Moim zdaniem, zamiast dawać dzieciom pieniądze „za nic”, warto zachęcać dzieci do samodzielnego ich zarabiania.

W jaki sposób? Często w szkołach i przedszkolach organizowane są rożnego rodzaju festyny i kiermasze, na których można sprzedawać upieczone samodzielnie ciasta, babeczki lub ozdoby świąteczne i dekoracyjne. W domu również można znaleźć zadania, które nie należą do obowiązków dziecka, a mogą stanowić jego źródło dochodu. W ten sposób nauczymy dziecko, że pieniądze nie spadają z nieba, a ich wartość przekłada się na wysiłek, jaki należy włożyć, aby je zdobyć.
W przedsiębiorczym wychowywaniu dzieci liczy się właściwe nastawienie i troska o większą samodzielność. Większość decyzji pieniężnych, jakie podejmujemy wobec swoich pociech, ma wpływ na ich przyszłą zaradność. Warto zatem włożyć odrobinę wysiłku i zaangażować się w wyrobienie u nich pożądanych przez nas nawyków.

Alina Oszmian trener efektywnej nauki i szybkiego czytania w Europejskim Instytucie Edukacji Engram, pedagog, coach, doradca zawodowy i personalny. Prowadzi warsztaty Ucz się inteligentnie oraz szkolenia skierowane do pedagogów, nauczycieli i dyrektorów szkół. Wierzy, że w życiu nie wystarczy tylko zdobywanie wiedzy – trzeba także jej świadomie doświadczać. Prywatnie: miłośniczka zwierząt, pasjonatka podróży, degustatorka książek i niebanalnych potraw.

.

Źrodła:

1. http://www.przedsiebiorczedziecko.com/
2. http://wyborcza.pl/1,76842,7372858,Jak_wychowac_przedsiebiorcze_dziecko_.html
3. http://www.dzieciakizklasa.pl/wychowac-dziecko-przedsiebiorc